Usiadłam przy psie. On uniósł pysk w górę i zaczął wyć. Uczyniłam to sam. Nasze pyski przypadkowo się dotknęła. Szybko odwróciłam się w drugą stronę. Zapadłą niezręczna cisza. Przerwał ją dźwięk mojego brzucha, który zaczął burczeć. Spojrzałam na siebie.
-Może pójdziemy na coś zapolować?-odezwałam się cicho i nie śmiało. Pies skinął głową i udaliśmy się na polanę. Był wczesny ranek i kilka saren spało na polanie. Jakie nie mądre. Razem z Whisper'em zaatakowaliśmy największą. Podzieliliśmy się mięsem i zaczęliśmy spożywać śniadanie.
Whisper?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz