Spojrzałam na leżącą na ziemi sarnę i oblizałam się, po czym zatopiłam kły w niej. Oderwałam kawałek mięsa i zaczęłam go rzuć. Pies obok również spożywał swój posiłek. W końcu z sarny zostało prawie nic, a nam pękały brzuchy. Odrzuciłam mięso na bok.
-Może się przejdziemy?-zaproponował Nick. Kiwnęłam głową i udaliśmy się wzdłuż drogi. Nagle zorientowałam się, że nie wiem czy pies należy do tej sfory co ja. A właśnie szliśmy na jej tereny. A co jeśli on jest z jakiejś wrogiej sfory? Dreszcze przeszły mi po plecach.
-Należysz do jakiejś sfory?-zapytałam, chcąc się upewnić że nie zadaję się z wrogiem.
-Tak, jestem członkiem Dog Days-odparł ku mojej uldze.
-Ja też!-uśmiechnęłam się, a pies odwzajemnił gest.
Nick? Brak Weny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz