wtorek, 2 czerwca 2015

Od Zoey-CD Whisper's

Skoro mam wam teraz opisywać moje życie,  musicie mnie poznać. Mam na imię Zoey. Co prawda to nie jest moje rodowe imię, ale tamtego i tak już nie pamiętam, ale wiem że za nim nie przepadam. Coś o mnie? Nie będę się chwalić moimi umiejętnościami, mogę wam jedynie powiedzieć moje wady. Według nie których jestem dziwna , no ale gdyby świat składał się tylko z normalnych psów, to jaki był by tego sens? I tak dobrze jest się czasami wyróżniać. Dobra, teraz wejdźmy w życie. Popatrzałam na dzika, wciąż uśmiechając się od ucha do ucha i cicho się śmiejąc.
-Jeszcze nigdy nie jadłam mięsa dzika-powiedziałam, myśląc o codzienności.
-Kto nie próbuje, ten nie żałuje-rzekł pies z uśmiechem. Podeszłam do leżącego mięsa.
-W takim razie, musi być ten pierwszy raz!-krzyknęłam i pochyliłam się, wbijając kły w posiłek.
-I jak?-spytał Whispers, kiedy mieliłam mięso w pysku. Przełknęłam i oblizałam się.
-Wspaniałe!-odparłam po raz kolejny wygryzając swoje żeby w dzika. Pies podszedł i zaczął jeść z drugiej strony. Nim się obejrzeliśmy, dzika wcale już nie było. Oblizałam się.
-Smakowało?-spytał mnie pies. Kiwnęłam głową.
-Przewyborne, od teraz jem tylko dzika!-zaśmialiśmy się oboje. Zaczęliśmy kontynuować spacer. Po pewnym czasie doszliśmy do opuszczonej willi. Nie lubiłam tego miejsca, pełno tu gangów, którzy tylko chcą z nami walczyć. Jednak coś w środku mówiło mi, abyśmy tam poszli.
-Idziemy tam?-spojrzałam na psa. Mimo że nie chciałam tam iść, coś mi mówiło że muszę to zrobić.


Whisper?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz